Korczak - Jak kochać dziecko

Dziecko w rodzinie
Jak, kiedy, ile — dlaczego?
Przeczuwam wiele pytań oczekujących odpowiedzi, wątpliwości poszukujących wyjaśnienia.
I odpowiadam:
— Nie wiem.
Ilekroć, odłożywszy książkę, snuć zaczniesz nić własnych myśli, tylekroć książka cel zamierzony osiąga. — Jeśli szybko przerzucając karty — odszukiwać będziesz przepisy i recepty, dąsając się, że ich mało, — wiedz, że jeśli są w niej rady i wskazówki, stało się tak nie pomimo a wbrew woli autora.
Nie wiem i wiedzieć nie mogę, jak nieznani mi rodzice mogą w nieznanych warunkach wychowywać nieznane mi dziecko, — podkreślam — mogą, a nie — pragną, a nie — powinni.
„Nie wiem” — w nauce jest mgławicą stawania się, wyłaniania nowych myśli, coraz bliższych prawdy. Nie wiem, dla umysłu nie wdrożonego w naukowe myślenie, jest dręczącą pustką.
Chcę nauczyć rozumieć i kochać, cudowne, pełne życia i olśniewających niespodzianek — twórcze „nie wiem” współczesnej wiedzy odnośnie do dziecka.
Chcę, by zrozumiano, że żadna książka, żaden lekarz nie zastąpią własnej czujnej myśli, własnego uważnego spostrzegania.
Często spotkać się można ze zdaniem, że macierzyństwo uszlachetnia kobietę, że dopiero jako matka dojrzewa duchowo. Tak, macierzyństwo nasuwa płomiennemi zgłoskami zagadnienia, obejmujące wszystkie dziedziny życia zewnętrznego i duchowego; ale ich można nie dostrzec, tchórzliwie odsunąć na odległą przyszłość, lub obruszać się, że ich rozwiązania kupić nie można.
źródło wolnelektury
Opublikowano: 11 sierpnia 2017 22:43
Kategoria: Janusz Korczak, patron
Wyświetleń: 711